Tereny Zielone > Las
Polana
Cahan:
Carollyn:
Weszła, w postaci ludzkiej. Rozejrzała się i podeszła do drzewa. Usiadła pod nim i zaczęła gryźć końcówkę włosa.
Cahan:
Wszedł. Rozejrzał się uwaznie i włożył ręce w kieszenie.
Carollyn:
Ujrzała jakiegoś chłopaka. Zignorowała go i poprawiła włosy. Westchnęła, wyciągając z kieszeni telefon.
Cahan:
Zauważył dziewczynę. Podszedł bliżej. Nudziło mu się.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej