14
« dnia: Styczeń 20, 2015, 21:31:54 »
Po pewnym czasie wrogowie byli rozgromieni. Cahan ociekał krwią, zarówno swoją z drobnych ranek jak i ludzką. Parsknął otrzepując się i zmienił w człowieka. W jego kieszeni rozbrzmiał telefon. Odebrał nawet nie spoglądając na wyświetlacz.
-Jak spodobała ci się moja niespodzianka?-Siraf miał głęboki, aksamitny głos, który wkradał się w najgłębsze zakamarki umysły kusząc całkowitym poddaniem się.
-Jak zawsze precyzyjna. -Cahan odpowiedział nie ściszając głosu pełnego szacunku.